U całej rodziny Adamsów – mamy, taty i ich dwóch córek – zdiagnozowano pewną formę karłowatości. Ale to nie przeszkadza im prowadzić satysfakcjonującego życia, a nawet prowadzić udanych blogów!
Niedawno Charlie ogłosił wielką nowinę: spodziewają się syna. A podczas badań lekarskich czekała ich niespodzianka… Badania wykazały, że ich przyszłe dziecko nie będzie miało genów swoich rodziców i urośnie do tzw. normalnego wzrostu.
Należy pamiętać, że Charlie i Cullen mają różne choroby genetyczne. Charlie cierpi na achondroplazję, najczęstszą formę karłowatości, ma normalnych rozmiarów tułów i krótsze ramiona. Sam Cullen cierpi na dysplazję helofilną, co powoduje, że jego sylwetka jest bardziej proporcjonalna. Ich córki, Tilba i Tully, odziedziczyły po rodzicach pewien rodzaj karłowatości.
Ale Charlie nie ogranicza się wyłącznie do roli matki i twórczyni treści! Jest także kulturystką i z pasją uprawia podnoszenie ciężarów. Nawet będąc w trzeciej ciąży, nie przestała trenować, mówiąc, że dla niej ruch jest życiem!
Rodzina Adamsów nie przejmuje się wścibskimi oczami ani niestosownymi komentarzami. Wręcz przeciwnie, delektują się każdą chwilą i twierdzą, że są szczęśliwsi niż kiedykolwiek.